Te moje kolczyki też już takie jesienne w kolorach - niby soczyste a już lekko przytłumione, dojrzałe i ciemne.
A parzenice bo ich kształt kojarzy mi się z popularnym wzorem podhalańskim, choć pewnie jest to dosyć luźne skojarzenie :)
Tym razem szkło w roli głównej i jak nie lubię serduszek, tak chyba tutaj udało mi się nie przesłodzić tematu ;)
Dziękuję wam serdecznie za każde odwiedziny i zostawiony komentarz, bardzo miło jest mi je czytać :)
Podziwiam z zachwytem. Ja dopiero uczę się tej techniki, ale wychodzi mi to niezbyt równo - nie wiem co robić żeby było tak pięknie. Zwłaszcza wykończenie z tyłu.
OdpowiedzUsuńcudne ;-)
OdpowiedzUsuńśliczne są :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper!!! Wiesz jak uradować moje serce w taki smutny dzień !!! Pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki i wykonanie.Mam kryształki takie właśnie w kształcie serca i nie miałam weny;-) A tu mozna takie cudo zrobić;-))
OdpowiedzUsuńZauroczona...robią wrażenie.